Gonia ja miałam 2 cesarki..z Wika to miałam rodzić normalnie,ale okazało się w trakcie ze mam wąska miednicę,brak postępu porodu i musza zrobić CC,i 2ga automatycznie z tego samego powodu,,,pytałam się właśnie jak to jest czy wyznacza mi termin ze mam przyjechać..i wcale nie jest to tak..
Lekarz powiedział ze po prostu jak odejda mi wody ,lub zaczne mieć skurcze...to wtedy mam przyjechać do szpitala...i tak tez było,zaczeły mi się skurcze pojechałam,podłaczyli mnie do Ktg....porobili badania....krew....i wzięli na sale operacyjną.....
dostałam znieczulenie w kręgosłup....( z Wiką na siedząco..) a z (Bartkiem na leżąco....) od połowy w dól nic nie czuałm....a oni tam sobie grzebali w brzuszku.....trawało to ok 20min...i usłyszałam płacz.........i wtedy człowiek się rozkleja...i zaczyna płakać..heheheh dali mi i jedno i drugie chwile potrzymać ,pocałować..i wzięli na badania.....,umyc,ubrac..
potem na salę pooperacyjną.....dobe 3ba lezec..nie mozan głowy podnosić....najlepiej na płasko bez poduszki.....maleństwo jest przy tobie....od razu dali mi do cycocha.....potem 3ba się ogarnąć i zacząc wstawac....chociaż rana ciągnie i nie jest to zbyt fajne,,,,,(zwłaszcza jak cie podmywają....itd..)dlatego po WIktori wiedziałam już co robic.....natepneo dnia po porodzie już chodziałm....i mały był przy mnie 24g /dobe
będzie kochana dobrze ,nie martw sie