nie jest źle Ewa, uwierz mi ze nie jest źle
jestes panią swego losu, sama decydujesz co i jak i kiedy zrobisz, nikt nie patrzy Ci na ręce
enik ma racje trzeba pracowac, bo to daje bardzo duzo, poza tym musisz praqcowac żeby utrzymac dziecko i siebie, teraz jestes na siebie zdana, jesli jestes pewna że to juz koniec i nic nie da sie uratowac to przerwij to
samej sie da zrobic wszystko,i w domu i w samochodzie nawet
(wiem to przerabiałam), w domu i wogóle, potrzebna jest tylko dobra organizacja, a uwierz mi im mniej czasu masz tym lepiej i efektywniej go zapełniasz, a wolnośc i niezależność jest warta wszystkiego
wiem, ze teraz czujesz sie rozbita, że mąż sie stawia, ale to Ty musisz być pewna że tego włąsnie chcesz, on prędzej czy później zrozumie że jeśli jedna strona conajmniej nie chce to nie da sie skleić takiego związku, a to ze sie boisz to normalne na tym etapie, to świadczy tylko o tym że jestes wrażliwą dobrą dziewczyną
poza tym mieszkasz w warszawie to drogie miasto, fakt, ale daje też tyyyyllle możliwości
życze Ci wiele zdrowia (bo musisz byc zdrowa, zeby pracowac i byc podpora dla swojego dziecka)życzę wiele zdrowia dla Twojego dziecka (żeby mogło chodzic do przedszkola
żebyś Ty nie musiała kombinowac co zrobic i kto ma z nim zostac)i jeszcze dużo dużo dużo siły, zeby udało Ci sie przeprowadzic wszystko, jak najmniej boleśnie dla Ciebie i Twojego dziecka
będzie dobrze, zobaczysz
mam dwa motta życiowe wiesz?jedno od mojej psycholożki "Pamiętaj, Twoja dupa najważniejsza"
a drugie to już moje, prywatne ale Tobie też sie przyda "Jakoś to będzie, bo zwyczajnie jakoś być musi"więc do góry głowa i walcz dziewczyno, o siebie przede wszystkim