jusi75 napisał(a):Alanko piszesz, ze jesteś po dwóch cesarkach, słyszałam, ze przy drugiej cesarce moze pęknąć blizna po pierwszej cesarce, czy to prawda, trochę sie przestraszyłam.
Nie słyszałam o czymś takim i nic takiego mi się nie przydarzyło więc myślę że nie masz co na zapas się martwić.
kwiatek26 napisał(a):Alanko ja bardzo lubię słuchać o porodach także jeżeli masz kochanie tylko ochotę to opowiedz
Mówisz i masz.
Pierwszą cesarkę wspominam super ale to była prywatna klinika wiec i warunki super.Kazali przyjechać w poniedziałek po południu.Byliśmy w klinice ok 15. O godz.18.30 kazali mi przejść na salę operacyjną dali znieczulenie ZO i jazda.Byłam całkiem przytomna,głupie uczucie tak leżeć i czekać ze świadomością ze grzebią ci w brzuchu i za chwilę wyciągną twoją dzidzię.Spanikowałam w pewnym momencie i zrobiło mi się niedobrze ale anestezjolog mnie uspokoił .I tak o 18.55 urodził się mój pierwszy synek 3450gr i 51 cm kochanego maleństwa.Przez całą noc kazali leżeć plackiem małego przynosili na żądanie.Na drugi dzień bolała mnie strasznie głowa i złapałam doła ale położna ze mną pogadała i było już ok.W sobotę wróciliśmy do domku.
Drugą cesarkę wspominam gorzej bo była z przygodami.Lekarz kazał mi przyjechać do szpitala na 10.na czczo.Po przyjezdzie okazało się że jestem ostatnia w kolejce i czeka mnie dłuuuugie czekanie
Dostałam salę ,kroplówkę i nakaz czekania .Czekałam tak bez jedzenia i picia do 15.
Wzięli mnie na salę,znowu znieczulenie w kręgosłup ale jakieś słabe bo przez całą operację miałam trochę czucia i to było przerażające ale twierdzili że tak ma być.Malutki urodził się o 15.55, 3350 i 55 cm mojego drugiego szczęścia.I potem zaczęła się jazda!Dostałam atonii macicy tzn.nie chciała się kurczyć i groziło mi usunięcie!Po prostu nie mieli jej jak zeszyć bo się mięsień rwał...Wpadłam w panikę mój lekarz prawie też...Wylądowałam na OIOM-ie z drenami,toną lodu na brzuchu i czekaniem czy moja macica zacznie się kurczyć.Co chwilę przychodziła położna mi ją masować (okropny ból nie do opisania!)Dopiero na następny dzień lekarz powiedział że chyba wszystko będzie dobrze ale tak na 100% to powie mi to za miesiąc.Po tej cesarce było mi gorzej się podnieść i chodzić ale niestety musiałam bo na drugi dzień wieczorem dostałam małego już do pokoju i musiałam przy nim zrobić wszystko więc nie było zmiłuj.
To tyle moich wspomnień,mam nadzieję że was nie zanudziłam.