przez mondzi » Wt sty 27 2009, 21:28
Egi, miałam podobną sytuację, pierwszy poród "normalny", przy drugim ułożenie pośladkowe. Moja lekarka definitywnie stwierdziła, że takiego porodu mi nie odbierze, a ordynator nie wyraził zgody na cięcie. Stres był cholerny. Konsultowałam to z ginekologiem z rodziny mojego męża i ta też była przeciwna porodowi naturalnemu (dużym argumentem było dla niej trzykrotne owinięcie pępowiną pierwszego dziecka). W końcu zapłaciłam za cięcie. I prawdopodobnie poród i tak by się zakończył cesarką, bo Julia była duża, ale zanim by taką decyzję podjęto, ja przeżyłabym kupę stresu, którą wolałam sobie odpuścić.
A co do ćwiczeń, to moja lekarka nie wierzyła w żadne czary - mary, ale ta nasza "rodzinna" mówiła, że mogę spróbować pochodzić na czworakach z pupą uniesioną do góry z pokoju do kuchni. Miałam taki brzuchol, że tylko raz spróbowałam.
Są szpitale, które robią w takich sytuacjach cesarkę. Mi nawet gwarantowano, że jak przyjadę z bólami, to lekarz dyżurny zdecyduje o cc, bo nie będzie chciał odpowiadać za ewentualne konsekwencje. W szpitalu, w którym rodziłam, tylko jeden lekarz umiał odbierać takie porody...
Powodzenia życzę!
<img src="http://www.szipszop.pl/tickers/6002.gif">