3 ciaze prowadzilam w uk, i nigdy nie mialam problemow tego typu ze mnie przed 12 tyg nie przyjeli. Bylam badana dopochwowo, z druga ciaza ktora sie nie powiodla mialam usg co 2 tyg, bo byla zagrozona, mialam klinike co 2 tyg, polozna i lekarza. Ani razu nikt mnie nie zignorowal. W tej ciazy od poczatku mialam infekcje w moczu, co tydzien wizyty u lekarza, poloznej, antybiotyki. Od razu zwolnienie z pracy, wiec musialyscie miec dziewczyny prawdziwego pecha ze az tak zle trafilyscie. Bo znam inne dziewczyny ktore ciaze tam prowadzily, tam rodzily i wierzcie mi nie jest tak zle. Nawet gdy nie bylam w ciazy a mialam cysty na jajnikach chodzilam do gp i to ona mnie badala dopochwowo. Mialam tam rowniez silne zapalenie nerki i odrazu sie mna zajeli jak nalezy, antybiotyki, badania. Wiec jak to polak narzeka bo tak ma we krwi. W polsce nie jest lepiej, chyba ze sie pojdzie prywatnie. A w uk sa prywatne klinki, polskie kliniki i dla porownania za wizyte u ginekologa trzeba zaplacic ok 50 funtow, wiec jak ktos jest zdesperowany to zawsze mozna w ten sposob.
Gratuluje ciazy i mam nadzieje ze wszystko sie szczesliwie zakonczy. Gdybym ja czekala na objawy typu zaookraglony brzuch to bym sie w 5-6 miesiacu dowiedziala ze jestem w ciazy, nawet po pierwszym pozytywnym tescie zrobilam 2 kolejne zeby sie upewnic.