ewag26 napisał(a):No więc dziewczyny piszę co u mnie. Dostałam się do szpitala w zeszłą niedzielę rano po całej nocy nieprzespanej. Nie spałam w nocy z soboty na niedzielę bo serce mi tak kołatało i czułam się jakby po 10 kawach. W szpitalu okazało sie że mam szybkokurcz serca (tachykardia) niskie ciśnienie a tętno 137 uderzeń na minutę. Miałąm monitorowane serce. Zrobili mi badania no i okazało sie że mam za mało potasu i magnezu więc dali mi kroplówkę z elektrolitami. Niestety nie pomogo a na dodatek zaczełam tracić przytomność (np zemdlałam w ubikacji). Przewieźli mnie na ginekologię zachowawczą no i tam mnie zostawili na 9 dni. Zrobili mi tam usg no i widziałam 1 pęcherzyk ciążowy (10mm) i pęcherzyk żółtkowy. Było to 23 stycznia. Więcej usg nie miałam i nie wiedziałam jeszcze serduszka. W szpitalu badali mi betę na szczęście rośnie 24.01 miałam 9850mIU/ml a 27.01 miałam 16400 mIU/ml. Po badanich hormonów T3, T4 , TSH okazało się że mam nadczynność tarczycy. No i chyba stąd te problemy z sercem. Jutro jadę po wypis więc będę więcej wiedzieć. Myślę że z fasolką jest wszystko ok i nie mogę sie doczekać widoku serduszka. Teraz mam l-4 więc nadrobię zaległości w czytaniu. Dziękuję za waszą troskę.
andan napisał(a):Ptystka gdzie ty pracujesz[/b]????, wieje mi tu jakoś medycyną :D :D :D :D
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 82 gości