SZPITAL NA LUBARTOWSKIEJ

Moderatorzy: extreme, saba79

SZPITAL NA LUBARTOWSKIEJ

Postprzez nadine » Pt wrz 01 2006, 13:22

Cześć:) zbliżam się do godziny 00.00 czyt. porodu i zaczyna mnie ogarniać strach, czy możecie mi coś doradzić w związku z tym?czy umawiać położną?jak jest z lekarzami?jakie są Wasze wrażenia po pobycie w tym szpitalu...Z góry dziękuję za wypowiedzi :)
nadine
 
Posty: 2396
Dołączył(a): Śr lut 08 2006, 20:02

Postprzez Sylwiasta » Pt wrz 01 2006, 15:12

Ja osobisci odradzam szpital na Lubartowkiej , położna pomyliła mi leki i kroplówke , leżałam na co innego a dostałam co innego .
Avatar użytkownika
Sylwiasta
 
Posty: 4552
Dołączył(a): Pn lip 11 2005, 00:00

Postprzez nadine » Pt wrz 01 2006, 15:13

:shock:
nadine
 
Posty: 2396
Dołączył(a): Śr lut 08 2006, 20:02

Postprzez Abi23 » So wrz 02 2006, 09:16

Ja lezalam na Jaczewskiego i tam wlasnie mylono na sali kobietom w ciazy leki. Rodzilam na Lubartowskiej i jestem zadowolona. Na Jaczewskiego patrza tylko na kase, nawet pani profesor jesli nie jestes jej pacjentka zbada tak ze z bolu mozna wyskoczyc z kszesla (nie tylko ja to przezylam). Kolezanka z pracy rodzila ze znajoma na Jaczewskiego, obie mialy cesarke bo byly to ciaze blizniacze. Po wszystkim znajoma kolezanki chciala sie odwdzieczyc poloznym i jej mama przyniosla ciasta i zrobila kawe. Pani prof. byla tym zbulwersowana, wpadla do sali poporodowej i powiedziala aby dziewczyna wsadzila sobie to ciasto ... I ze powinna sie odwdzieczyc w lepszy sposob nie poloznym tylko pani prof. bo ona jej dzieci uratowala. I co na to powiecie? Jak dla mnie szokujace, jak tam lezalam zdecydowalam ze nie bede rodzic w takiej chorej atmosferze. W ciagu jednej nocy potrafili zrobic 8 cesarek, lezalam pod 1 i kazdy porod slyszalysmy. Na lubartowskiej nie zdarzalo sie to az tak czesto, tam nikt nie wywieral na nikogo presji lapowki. Nie dalam ani zlotowki, a lekarz do mnie przychodzil, zlecil podanie "glupiego jasia", pomog przy porodzie i zszywal rane. Polozne mialam bardzo mila, namawiala mnie na porod w wodzie, maz byl przy porodzie, przecial pepowine, wiec z porodem rodzinnym nie bylo problemow, gdzie na Jaczewskiego ponoc praktycznie nie ma miejsca. Szpital jest obskurny, to prawda, ale wiekszosc poloznym jest mila, zartuje, szczegolnie pani Pakula jest super i wszystkie chca z nia rodzic. Na Jaczewskiego nie mozna odwiedzac w sali poporodowej, nawet pacjentkom z patologii ciazy, ponoc kiedy mieli jakas bakterie, dzieci chorowaly i dlatego teraz jest taki rygor. Na lubartowskiej maz mogl do mnie przyjsc, nikt nic nie mowil.
Kazdy rodzi gdzie mu sie podoba, a najlepiej rodzic tam gdzie ma sie swojego lekarza prowadzacego niezaleznie od tego co inni mowia na temat danego szpitala. Moja gin pracuje na lubartowskiej i przy obchodzie ordynator wolal - ktora to od Ko..... glupio sie tam czulam. Byl tez tam taki lekarz ktory bral za wizyte 100zl a nie pamietal swoich pacjentek, pytal je kto jest lekarzem prowadzacy i byl zdziwiony ze jest nim on sam :lol: smieszne.
Zycze powodzenia nadine i szybkiego porodu :D
Avatar użytkownika
Abi23
 
Posty: 1486
Dołączył(a): Pn lis 29 2004, 01:00

Postprzez nadine » N wrz 03 2006, 12:09

Abi-a jak ze znieczuleniem porodu na Lubartowskiej?da się jakoś za opłatą umówić z anestazjologiem na zzo?
nadine
 
Posty: 2396
Dołączył(a): Śr lut 08 2006, 20:02

Postprzez Abi23 » Pn wrz 04 2006, 09:03

Nie wiem, bo ja rodzilam bez znieczulenia. Mysle ze to wszystko kwestia dogadania sie z anastezjologiem. :D
Avatar użytkownika
Abi23
 
Posty: 1486
Dołączył(a): Pn lis 29 2004, 01:00

Postprzez nadine » Pn wrz 04 2006, 13:08

najtrudniej to zdobyć kontakt do takowego :roll:
nadine
 
Posty: 2396
Dołączył(a): Śr lut 08 2006, 20:02

Postprzez Szwedziara » Pn wrz 04 2006, 23:43

Ja załatwiałam sobie prywatnie anastezjologa właśnie na zzo, ale na Jaczewskiego. Miało być do porodu, a wyszło z tego cc i zostało już z tym znieczuleniem. Wszystko było oki. Po cc dostajesz maluszka odrazu, bo nie śpi się jak po narkozie (chyba). Wstawanie u nas było po 12h.

A co do PAni Profesor, to mnie badałą i było to jedno z najdelikatniejszych badać, szczególnie jak na kobietę, bo inne baby lekarki to tragedia.

Jeśli chodzi o odwiedzanie na sali poporodowej, czyli jego brak, jedynie w pokoju odwiedzin, to są plusy i minusy. Już ktoś o tym pisał.
Minus: nie można być z mężem w czasie odwiedzin, tylko trzeba wyjść do tej sali odwiedzin
małą ta sala odiwedzin
To tyle jak dla mnie
Plus: po porodzie każdy i matki i dzieci śpią różnie, jedni odsypiają noce inni nie itp, więc takie odwiedziny mogą przeszkadzać, szczególnie jak przychodzą tabuny odiwedzających
karmienie przy obcych, szczególnie na początku może być krepujące
przy nawale mlecznym też może byc to krępujące
jakieś inne sprawy estetyczne związane np z połogiem
no i najważniejsze to te bakterie, które mają jednak utrudniony dostęp do dzieci

Co do porodów różnych szpitalach, to na temat każdego są dobre i złe opinie. Zależy z kim sie rozmawia i tyle.

Dla mnie najważniejsza była opieka nad noworodkiem i tu moje wymagania zostały spełnione. Było super.

Są różni lekarze, różne położne. Długo rodziłąm, dużo widziałam. I te złe i dobre położne. Nie polecam p. dr LASKOWSKIEJ. :evil: :evil: Ale może ktoś miał z nią dobre doświadczenie. Czyli jest różnie i już. Każdy musi wybrać sam i już.

Mogę pomóc w kontakcie z anastezjologiem z Lubartowskiej jakby co (moja koleżnaka jest tam pielęgniarką).
<img src="http://img385.imageshack.us/img385/1008/zmianarozmiaruimg0880pq1.jpg">
<a href="http://lilypie.com"><img src="http://b3.lilypie.com/l-gmp1.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
Avatar użytkownika
Szwedziara
 
Posty: 914
Dołączył(a): Śr sie 25 2004, 00:00
Lokalizacja: Lublin

Postprzez beciaDD » Pn wrz 04 2006, 23:57

a ja rodzilam na Lubartowskiej i Dawidka i Nikolkę,i to na dodatek na tym samym łóżku,więc musialam byc b.zadowolona po pierwszym razie skoro i drugi raz tam wybrałam.Tam jest tak''swojsko''-jak to same położne mówią. Bez obaw!!! :D

Obrazek[/img]
<a href="http://www.tinyducks.com/">
<img border="0" src="http://www.tinyducks.com/q/228/pflower1/20051220/Nikolcia+/2+/6.png"></a>
<a href="http://www.tinyducks.com/">
<img border="0" src="http://www.tinyducks.com/q/212/fish/20040331/Dawidek+/1+/6.png"></a>
Avatar użytkownika
beciaDD
 
Posty: 335
Dołączył(a): N lut 06 2005, 01:00
Lokalizacja: Lublin

Postprzez nadine » Wt wrz 05 2006, 08:55

Dziewczyny-dzięki wielkie za odzew:***
Szwedziara-byłabym wdzięczna za kontakt do takowego anestazjologa, w razie mojej totalnej paniki, choć wczoraj rozmawaiałam z moim lekarzem i potwierdził, że na Lubartowskiej "nie lubią" stosować zzo, za to w ostatniej fazie podają Dolargan :shock: , który wg ich opinii nie jest szkodliwy dla dziecka (przecież wszędzie trąbią, że jest :!: )...
Więc ja już zgłupiałam..., skoro nie lubią zzo to ni chcę, żeby na mnie też krzywo patrzyli, ale z drugiej strony sama nie wiem jak zaareaguje na PN, a tego Dolarganu to nie chcę...
nadine
 
Posty: 2396
Dołączył(a): Śr lut 08 2006, 20:02

Postprzez Szwedziara » Cz wrz 07 2006, 20:50

Nadine już się dowiedziałam, jak możesz to podaj mi Swój gg to pogadamy :D
<img src="http://img385.imageshack.us/img385/1008/zmianarozmiaruimg0880pq1.jpg">
<a href="http://lilypie.com"><img src="http://b3.lilypie.com/l-gmp1.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
Avatar użytkownika
Szwedziara
 
Posty: 914
Dołączył(a): Śr sie 25 2004, 00:00
Lokalizacja: Lublin

Postprzez nadine » Cz wrz 07 2006, 21:58

Szwedziara-wysłałam na priv :D
nadine
 
Posty: 2396
Dołączył(a): Śr lut 08 2006, 20:02

Postprzez Szwedziara » Cz wrz 07 2006, 22:45

:D
<img src="http://img385.imageshack.us/img385/1008/zmianarozmiaruimg0880pq1.jpg">
<a href="http://lilypie.com"><img src="http://b3.lilypie.com/l-gmp1.png" alt="Lilypie 3rd Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
Avatar użytkownika
Szwedziara
 
Posty: 914
Dołączył(a): Śr sie 25 2004, 00:00
Lokalizacja: Lublin


Powrót do Lubelskie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości

cron