szpital madurowicza

Moderatorzy: extreme, saba79

szpital madurowicza

Postprzez Gość » Śr maja 24 2006, 10:30

kochane łodzianki napiszcie jeśli możecie do jakiego lekarza lub pani doktor warto chodzic w przychodni madurowicza?a w ogole to przyjmą mnie tam jak
juz jestem prawie w siódmym miesiącu ciąży?chodze prywatnie do pani doktor z ICZMP ale nie moge sie z nią dogadać a zresztą nie chce tam rodzic.ona gada tylko ze za duzo tyję a jak o cos pytam to ona "nie umie mi odpowiedziec na to pytanie". pozdrawiam :kiss_of_love:
Gość
 

ps

Postprzez magdolina » Śr maja 24 2006, 10:33

ps nie jestem gosciem zapomniałam sie zalogowac :oops:
Avatar użytkownika
magdolina
 
Posty: 15
Dołączył(a): Wt sty 03 2006, 10:50
Lokalizacja: okolice Łodzi

Postprzez koza » Śr maja 24 2006, 12:53

Magdolina wejdz na watek łódzki na pogaduchy tu predzej sie dowiesz
Ja rodziłam w Madurowiczu ale lekarza miałam gdzie indziej wiec nie pomoge ale moze dziewczyny?
http://www.noworodek.pl/phpBB2/viewtopi ... tart=20250
Avatar użytkownika
koza
 
Posty: 6734
Dołączył(a): Cz gru 02 2004, 01:00

Postprzez MAGDA1977 » Śr maja 24 2006, 13:46

Mnie prowadziła pani dr.Elżbieta Baś-Budecka ale chodziłam do niej prywatnie i niewiem czy przyjmuje obecnie w przychodni
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
MAGDA1977
 
Posty: 3218
Dołączył(a): Cz maja 04 2006, 10:34
Lokalizacja: Łódź

Postprzez magdolina » Śr maja 24 2006, 14:30

Magdo a gdzie ona ma prywatny gabinet? na jakiej ulicy mozesz podac nr tel? jesli tak to z gory dziekuje
Avatar użytkownika
magdolina
 
Posty: 15
Dołączył(a): Wt sty 03 2006, 10:50
Lokalizacja: okolice Łodzi

Postprzez magdolina » Śr maja 24 2006, 14:33

nawet nie mam od kogo dowiedziec sie czegos wiecej bo wszystkie moje kolezanki rodziły albo bedą rodzic w CZMP żadna w madurowiczu
Avatar użytkownika
magdolina
 
Posty: 15
Dołączył(a): Wt sty 03 2006, 10:50
Lokalizacja: okolice Łodzi

Postprzez koza » Śr maja 24 2006, 14:40

Magda podałam Ci link na wątek wejdz tam
Kilka z nas rodziło w Madurowiczu
Avatar użytkownika
koza
 
Posty: 6734
Dołączył(a): Cz gru 02 2004, 01:00

Postprzez Gość » Cz maja 25 2006, 22:22

Ja chodzę prywatnie do dr Surkonta, on przyjmuje w Dermedzie na Piotrkowskiej. Facet uratował mi i córeczce życie - skierował do szpitala w 26tc (miałam zespół Hellp, córeczka urodziła się w 28 tc z wagą 800g). Trochę się opuścił, nie kojarzy pacjentów, chyba jest przemęczony...

Za to GORĄCO polecam ordynator Patologii Ciąży Urszulę Kowalską - Koprek. Boże, ta kobieta jest niesamowita! Jest powołana to tego zawodu, a to w ludziach cenię bardzo. Gdy przewieźli mnie po porodzie do Barlickiego na nefrologię przyszła mnie odwiedzić w weekend po pracy (!), żeby zobaczyć szwy, podnieść na duchu, choć to nie jej pacjentką byłam. Ona prywatnie przyjmuje w Gamecie.
Gość
 

Postprzez elcia77 » Pt cze 30 2006, 15:42

Witam. Ja osobiście polecam panią dr Karowicz-Bilińską. Super kobieta i wspaniały lekarz. Jak leżałam w szpitalu z ryzykiem utraty ciąży, zawsze przychodziła i pocieszała :D .Nawet po porodzie interesowała się moim stanem zdrowia i dzidziusia też :D Przyjumuje prywatnie na ul.Wałbrzyskiej 101
Avatar użytkownika
elcia77
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pt cze 30 2006, 14:27

Postprzez milka_lodz » So lip 01 2006, 16:05

Cześć ja też polecam pana dr Surkonta chociaż nie wiem jak on prowadzi ciążę bo ja chodziłam do dr. Jacaszka w ICZMP i tam tez rodziłam i nie jestem zadowolona .Jak bym wiedziała wcześniej o dr Surkoncie napewno bym do niego chodziła on uratował mi życie, wyleczył z 4 stadium nadzerki(a to poważne już jest) pan dr przyjmuje na piotrkowskiej w dermedzie i na zielonej 25 i nawrot 2a. Moja koleżanka rodziła właśnie w czerwcu w madurowiczu i jest bardzo zadowolona. jak chcesz kontakt do tych przychodni to ci podam tylko wyślij mi wiadomość prywatną. Pozdrawiam.
<img src="http://www.tik-tak.pl/forum/img/tickers/tickers5854.gif" border="0" alt="Dziecko Poród Ciaza">
<img src="http://ipos.p.lodz.pl/~radob/gify/fotka.jpg" border="0">
Tak urosła
<img src="http://suwaczki.waszslub.pl/img-2004061900600630.png" alt="ślub, wesele" border="0">
Avatar użytkownika
milka_lodz
 
Posty: 207
Dołączył(a): Pt kwi 15 2005, 00:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Gość » So lip 08 2006, 12:51

ja znam dr.WILINSKIEGO jest on w madurowiczu a to jego numer 601661023.dostal nagrode "twojego stylu" dla najlepszego poloznika.jest wspanialy.
Gość
 

Postprzez Gość » Śr lip 26 2006, 18:05

MAGDA1977 napisał(a):Mnie prowadziła pani dr.Elżbieta Baś-Budecka ale chodziłam do niej prywatnie i niewiem czy przyjmuje obecnie w przychodni
Gość
 

Postprzez emka1 » Pn kwi 09 2007, 13:21

Anonymous napisał(a):ja znam dr.WILINSKIEGO jest on w madurowiczu a to jego numer 601661023.dostal nagrode "twojego stylu" dla najlepszego poloznika.jest wspanialy.


potwierdzam dr Wiliński chyba jest najlepszym lekarzem jakiego dotąd miałam okazję poznać, super lekarz. Ale dziwczyny nie polecam za to szpitala Madurowicza co Wy nie czytacie wiadomości w gazetach internecie nie słuchacie w telewizji inforamacji itp?????
Ten szpital to najgorszy jaki możecie wybrać, od lat jest tak bakteria która uśmierca dzieci!!! Niedawno jeszcze wyszło na jaw że ordynator tego szpitala ( teraz siedzi w areszcie) zatajał powód na jaki dzieci umierały zaraz po urodzeniu to ta sama bakteria( nie piszę nazwy bo pewnie zrobię błędy), zataił 17 przypadków, mało tego wmawiał matkom że to one nosiły w sobie jakieś śmiertelne bakterie i one są winne śmierci! Tak dokłdnie to pokazano jakieś 2 miesiące temu w twlewizji. Mało tego zdażała się tam sepsa tylko pod nazwą posocznica, osobiście znam dziwczynę która tam urodziła i dziecko zarażono je sepsą, na szcześcię w porę zdiagnozowanao co to za choroba i dziecko żyje. Ja osobiście odradzam ten szpital nigdy w życiu bym tam nie rodziłą!!! Ale Wy zrobicie co chcecie. To nie tylko takie przypadki się zdażały.
emka1
 

Postprzez Betka29 » Pn kwi 09 2007, 19:43

Szkoda ze masz taka Pania Doktor z ICZMP gdyz ja nie zdecydowala bym sie rodzic w Madurowiczu po opiniach moich kolezanek ktore tam rodzily,ale wiesz jak to jest.... jak jest wszystko dobrze to wszedzie jest ok :wink: a jak cos sie dzieje to zawsze sie obwinia szpital i lekarzy tam pracujacych..Ja osobiscie mialam Pania Doktor z ICZMP(chodze do niej od 14 lat) z oddzialu Perinatologii i nie dam zlego słowa powiedziec na ten oddzial choc o pozostalych dwuch(ginekologii i poloznictwie,matczyno plodowym) slyszalam nienajlepsze opinie.Ale nie zalerznie od tego co wybierzesz zycze Ci szczesliwego rozwiazania :wink:
Iga-12.12.2005.
Eryk-14.10.1994
Avatar użytkownika
Betka29
 
Posty: 745
Dołączył(a): Pt lip 14 2006, 08:22
Lokalizacja: Łódż

Postprzez emka1 » Śr kwi 11 2007, 14:07

Betka29 napisał(a):jak cos sie dzieje to zawsze sie obwinia szpital i lekarzy tam pracujacych..:wink:

no niestety ale wiele osób nie zgodzi się z Tobą, bywa tak że lekarze często zawinią i szpital tak jak w przypadku Madurowicza, nie wiem czemu tak bronisz lekarzy i Ty sama napewno o tym bardzo dobrze wiesz.
emka1
 

Postprzez Betka29 » Śr kwi 11 2007, 17:08

emka1 a ja nie wiem po czym wywnioskowałas ze ja bronie lekarzy :roll: daleko mi do tego
Iga-12.12.2005.
Eryk-14.10.1994
Avatar użytkownika
Betka29
 
Posty: 745
Dołączył(a): Pt lip 14 2006, 08:22
Lokalizacja: Łódż

Postprzez emka1 » Śr kwi 11 2007, 17:12

Beatka 29 tak wywniskowałam z Twojej wypowiedzi wcześniejszej którą też zacytowałam, chyba że źle to odebrałam to sorki :rolleyes:
emka1
 

Postprzez Irlandia » Cz kwi 12 2007, 21:49

A ja rodzilam w Madurowiczu i wcale nie uwazam, że szpital jest zły! Te przypadki sepsy zdażyły się kilka lat temu a nadal panuje opinia, że tam coś jest nie tak. Takie podkręcanie atmosfery w stylu "co Wy robicie niczemu" nie słuzy! opinie o szpitalu stworzyły media niepotrzebnie rozdmuchujac cała sprawę. W każdym szpitalu zdarzyć się może coś takiego i tylko zależy to od ludzi jak do tego podejda. Ja uważam, że tylko zdrowy rozsądek uchroni nas od paniki, jaka chociazby w tej chwili panuje w związku z sepsą.
A wracając do szpitala im. Madurowicza to ja jak najbardziej polecam. Nie wypowiadam się o CZMP bo tam nie byłam i nie rodziłam a słyszałam same złe opinie i mogłabym w stylu emki napisac "co Wy robicie" to fabryka dzieci! Ale tego nie zrobie chociaż ja właśnie tam nie chciałabym rodzić. Potwierdzam w stu procentach opinie o wszystkich lekarzach wymienionych z nazwiska. Ze wszystkimi się zetknęlam w szpitalu, bo leżalam tam ośmiokrotnie podczas całej ciązy. Mój poród przyjmowała prof. Kowalska - cudowny lekarz z powołania! Swietny specjalista i osoba przemiła. Podobnie dr. Karowicz, dr. Baś - Budecka czy dr Wiliński. U żadnego nie leczyłam się prywatnie a korzystałam tylko i wyłącznie z państwowej słuzby zdrowia. Gorąco polecam i pozdrawiam!
Ola - mama Olka
<img border="0" src="http://www.tinyducks.com/q/221/turtle2/20060412/Olo+/1+/6.png">
<a href="http://proust.25.pl/czytaj.php?id=20848">Kilka słów o mnie...</a>
<a href="http://olakrowka.eblog.pl/">Ja i mój zakręcony świat...</a>
Avatar użytkownika
Irlandia
 
Posty: 113
Dołączył(a): Pt gru 30 2005, 14:56
Lokalizacja: Aleksandrów Ł.

Postprzez fiolek7 » Cz kwi 12 2007, 22:55

Ja leżałam 5 tyg. na Patologii ciąży i opieka jak dla mnie super, na noworodkach juz gorzej
Mnie prowadziła dr Gruszczyńska- Walczak , przyjmuje na Piotrkowskiej.Codziennie przychodziła do mnie i pytała o samopoczucie oraz z lekarzami konsultowała co u mnie.
ordynator Kowalska tez jest super zgadzam sie, tylko wizyta u niej do najtańszych nie należy. Dr Karowicz- Blińska też OK, dobre opinie słyszałam
Co do Dr baś-Budeckiej mam inne zdanie, niezbyt miła Pani i niechętnie udzielająca odpowedzi na pytania(prywatnie jest może inna)
Obrazek
Avatar użytkownika
fiolek7
 
Posty: 1989
Dołączył(a): Pn lut 19 2007, 13:13
Lokalizacja: Łódź

Postprzez MAGDA1977 » Pt kwi 13 2007, 15:11

Ja własnie rodziłam w tym roku co były te przypadki zgonów 2002 tyleże ja w marcu a to zdarzyło sie bodajże w listopadzie i to własnie na patologi noworodka a nie tam gdzie leżały mamy z dziećmi.Więc nie popadajmy w paranoje że teraz tez cos sie złego dzieje.Bo jak widac moja córcia jest piekna zdrowa i silna.Tamte dzieci miały problemy okołoporodowe czy tez w czasie samego porodu skoro leżały na patologi noworodka no nie?I taka bakteria własnie jest dla takich dzieci szczególnie groźna co nie znaczy że dla dzieci urodzonych bez żadnych komplikacij nie.
Ja miałam prowadzoNą CIążę PRZEZ DR.bAS PRYWATNIE WIęC MOżE DLATEGO MAM O NIEJ DOBRA OPINIę.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
MAGDA1977
 
Posty: 3218
Dołączył(a): Cz maja 04 2006, 10:34
Lokalizacja: Łódź

Postprzez emka1 » Pt kwi 13 2007, 17:45

Irlandia napisał(a): Te przypadki sepsy zdażyły się kilka lat temu a nadal panuje opinia, że tam coś jest nie tak.
!


Droga Irlandio jesteś w błędzie bo sepsa nie była w tym szpitalu kilka lat temu a dokładnie początek czerwca 2004 r, zmarło tam na sepsę dziecko mojej krewnej, mało tego pod koniec czerwca tego samego roku zarażono tam ponownie sepsą 2 noworodki w tym jednego wcześniaka, ale dość szybko zdiagnozowano chorobę i dzieci wyleczono.

Nie wiem czemu ma służyć takie podejście , nie martwcie się nie popadajcie w paranoję, i owszem nie popadajcie drogie czytelniczki które chca tam rodzić to tylko Wasz wybór ,ale nie można zatajać prawdy jak dotąd robiono w tym szpitalu, nie tak dawno ( był dośc długi reportaż o tym w telewizji ) aresztowano tam ordynatora oddziłau noworodków który tylko zataił powód 17 zgonów dzieci , to są fakty a nie wyssane z palca.
Zresztą mówić można bez końca, ja osobiście nie znam drugiego takiego szpitala w Łodzi gdzie tak często umierały noworodki . Takie jest moje zdanie.
emka1
 

Postprzez Jucia » Pt kwi 13 2007, 21:41

Rodziłam w "Madurowiczu" niedługo po Irlandii (znamy się chyba z babyboom?) i polecam, polecam,polecam ten szpital w 100%. W każdym zawodzie są ludzie "z powołaniem" i bez niego. Wielu lekarzy w "Madurowiczu" je ma. Leżałam na oddziale przedporodowym 5 dni i poznałam wielu z nich. Świetne wrażenie zrobili na mnie pani dr Kuzmecka i dr Ochędalski. Położne też bez zarzutu. W czasie mojego porodu "mój" lekarz, do którego chodzę od wielu lat był akurat na dyżurze (szczęśliwy traf), poza tym porodówce trafiłam pod opiekę pani Anny Skotnickiej i było to najlepsze, co mogło mnie tam spotkać. Poród i warunki wspominam bardzo dobrze. Oddzielna sala, nawet dwie, ponieważ rodziłam w "1" z wanną, choć bez porodu w wodzie. Odpowiada mi kameralna atmosfera tego szpitala, fachowośc, w przypadku porodu rodzinnego brak jakichkolwiek opłat.
Do minusów mogę zaliczyć pozarywane łóżka, szczególnie dotkliwe po porodzie (ale który polski szpital ich nie ma?) i gburowate podejscie jednej z położnych na oddziale noworodkowym.
Reasumując: POLECAM!
<a href="http://imageshack.us"><img src="http://img527.imageshack.us/img527/8973/21ld4.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /></a>
<a href="http://www.baby-gaga.com/"><img src="http://tickers.baby-gaga.com/t/lamlamavi20060504_-8_Julek+is.png" alt="baby growth" border="0" /></a>
Avatar użytkownika
Jucia
 
Posty: 518
Dołączył(a): Wt paź 26 2004, 00:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Irlandia » Pt kwi 13 2007, 21:55

emka otóż po pierwsze rok 2004 BYŁ KILKA a dokładnie trzy lata temu...
Po drugie jeśli dobrze się przyjrzeć statystykom to w każdym szpitalu połozniczym umierają niestety noworodki. Przychylam się do opinii jednej z przedmówczyń, że to były przypadki dzieci z problemami okołporodowymi. Zarażenie Klebsiellą moglo być wina szpitala ale wcale nie musiało, bo to bakteria dośc powszechna i często spotykane jest jej nosicielstwo. A co do zatajania prawdy o ilości przypadków to czy wiesz napewno, że w tej sprawie postawiono zarzuty, odbyły sie już jakieś rozprawy w sądzie, coś komuś udowodniono, wydano wyrok??? Z tego co zauważyłam masz skłonnośc do wiary w to co powiedza w telewizji albo napiszą w gazetach... A ja kształtuję swoje opinie na podstawie wiarygodnych źródeł i jakoś nie do końca ufam szukającym sensacji programom w stylu "Uwaga", "Interwencja" itp. A wiele z nich bez sądu wydaje wyrok bez zastanowienia się jakie konsekwencje to niesie dla szpitala i dla ludzi, którzy w nim pracują. O ile wiem jeszcze żaden wyrok w tej sprawie nie zapadł i tylko postawiono zarzuty a to duża różnica. Zatem TAK (!) nie popadajmy w paranoję i TAK (!) to był mój świadomy wybór, że tam rodzilam, bo tam właśnie zapewniono i mnie i mojemu synowi dobrą opiekę. Mogłabym powiedzieć niejedną złą rzecz zasłyszaną o CZMP ale tego nie robię, bo uważam, ze to się mija z celem. Każda i tak zrobi co będzię chciała.
A tak swoją droga to gdzie ty emka1 rodziłaś swoje dzieci bądź dziecko?
Ola - mama Olka
<img border="0" src="http://www.tinyducks.com/q/221/turtle2/20060412/Olo+/1+/6.png">
<a href="http://proust.25.pl/czytaj.php?id=20848">Kilka słów o mnie...</a>
<a href="http://olakrowka.eblog.pl/">Ja i mój zakręcony świat...</a>
Avatar użytkownika
Irlandia
 
Posty: 113
Dołączył(a): Pt gru 30 2005, 14:56
Lokalizacja: Aleksandrów Ł.

Postprzez emka1 » Pt kwi 13 2007, 22:52

Przepraszam pomyliłam się z rokiem mojego porodu chodziło mi o sepsę w Madurowiczu w czerwcu 2005 r. 3 przypadki 1 zgon.
Piszecie że personel jest bardzo miły i bez zarzutu , owszem personel ale nie szpital.
A swoją drogą Irlandia to pokaż mi drugi taki szpital w Łodzi gdzie tak często była klepsiella i tym bardziej sepsa. Jeśli w ogóle były to poszczególne przypadki i napewno nie z taka częstotliwością. wiele sytuacji zatajono dopiero z czasem smród zaczął wychodzić, taka jest prawda i nie deneruj się tak Irlandia na to co piszę bo wiele osób ma takie zdanie, a jeśli Ty należysz do tych drugich to Twoja wola. Ludzie dziś wierzą w to co chcą wierzyć, często nie w fakty przedstawione. Niestety szpital nidgy już nie nadrobi dobrego zdania zbyt wiele złego tam się stało.

Niestety jeśli chodzi o ordynatora oddziałau noworodków, to na podstawie jakiś pomówień nie został zamknięty musiały to być konkrety.
Ale widać że Ty byś uwierzyła w niewinność tego lekarza tak go bronisz, nic dziwnego że tam rodziłaś. to również cytat a liczby są wręcz przerażające:
z powodu złych warunków higienicznych panujących wówczas w szpitalu, zmarło 17 dzieci z 42 chorujących na posocznicę (sepsę - ogólnoustrojowe zakażenie całego organizmu), a kolejne 73 zostały zakażone bakteriami, m.in. Klebsiella pneumoniae.


powstał akt oskarżenia, w którym 59-letniemu Jackowi S. prokurator zarzucił, że jako dyrektor nie dopełnił swych obowiązków i sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne i szerzenie się choroby zakaźnej - sepsy. Sytuacja ta spowodowała zgon 17 noworodków.

Według prokuratury, Jacek S. nie zapewnił prawidłowej dezynfekcji, nie kontrolował stosowanych metod leczenia, nie nadzorował zgłaszania przypadków zachorowań na posocznicę do powiatowego inspektoratu sanitarnego oraz nie wprowadził zakładowego systemu badań, identyfikacji i rejestracji szczepów bakteryjnych w celu oceny stanu zakażenia pacjentów.

- Jacek S. był na bieżąco informowany o problemie z zakażonymi noworodkami i do niego należało podjęcie stosownych działań, których nie podjął - zaznacza Krzysztof Kopania.

W tym szpitalu nie były przestrzegane procedury sanitarno-higieniczne i nie prowadzono właściwie dezynfekcji
cytat:Za każdym razem inspektorzy wykrywali zaniedbania sanitarne i wnioskowali o ukaranie winnych pracowników. Dyrektor stosował się do tych zaleceń, po czym do szpitala przychodzili kolejni kontrolerzy i wykrywali te same uchybienia.

a to jeden z wielu artykułów na ten temat:





Za zabójczy brak nadzoru w Madurowiczu odpowie dyrektor
Jacek S., dyrektor


łódzkiego szpitala im. Madurowicza, ginekolog, ma stanąć przed sądem oskarżony o spowodowanie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia noworodków. To finał bulwersującej tragedii - śmierci zakażonych groźną bakterią dzieci - którą "Dziennik Łódzki" opisał jako pierwszy.

Prokuratura oskarża prof. Jacka S. o to, że w wyniku niedopełnienia przez niego obowiązków, z powodu złych warunków higienicznych panujących wówczas w szpitalu, zmarło 17 dzieci z 42 chorujących na posocznicę (sepsę - ogólnoustrojowe zakażenie całego organizmu), a kolejne 73 zostały zakażone bakteriami, m.in. Klebsiella pneumoniae. Dyrektorowi grozi kara do 12 lat więzienia.

O tym, że w szpitalu im. Madurowicza doszło do śmierci trojga noworodków, "Dziennik Łódzki" napisał po raz pierwszy 29 listopada 2002 r. Kubuś, Krzyś i Marta przyszli na świat trzy tygodnie przed wyznaczonym terminem. Ważyły od 2650 do 2750 g, ale były prawidłowo rozwinięte i podjęły normalne czynności życiowe. Jednak już następnego dnia niemowlęta miały kłopoty z oddychaniem. Umieszczono je w inkubatorach. W szóstej dobie życia dzieci dostały wysokiej gorączki, wymiotowały krwią. Zmarły pod koniec listopada.

Początkowo lekarze ze szpitala utrzymywali, że noworodki zostały zakażone przez matki. Jednak późniejsze badania bakteriologiczne tego nie potwierdziły. Do prokuratury zaczęli zgłaszać się inni rodzice, których dzieci przyszły na świat w szpitalu im. Madurowicza w owym fatalnym roku i chorowały bądź zmarły, jak podejrzewały ich matki, w wyniku zakażeń.

Epidemia sepsyProkuratura Rejonowa Łódź Polesie wszczęła śledztwo 4 grudnia 2002 roku. - Zaczęliśmy od sprawdzenia sygnałów, że wskutek zakażenia w szpitalu zmarło czworo dzieci - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Nie ukrywam, że z niedowierzaniem przyjęliśmy tę informację. Liczba zgonów wydawała się szokująca. Od początku uznaliśmy, że sprawa jest bardzo poważna.

W "Madurowiczu" prokuratorzy wzięli pod lupę Instytut Ginekologii i Położnictwa, którego dyrektorem - podobnie jak całego szpitala - był Jacek S. Instytut składał się z dwóch oddziałów: położniczo-noworodkowego dla zdrowych dzieci z matkami oraz patologii noworodka i intensywnej terapii dla dzieci chorych. Na tym drugim oddziale, od jego założenia w grudniu 2001 roku do grudnia 2002 roku, sepsą zaraziły się 42 noworodki.

13 stycznia 2002 roku zmarł Piotruś M. Żył zaledwie pięć dni. Potem na sepsę zmarli: Igor S. (9 lutego), Zuzanna H. (3 marca), Kamil K. (18 kwietnia). Było jasne, że doszło do epidemii. Ogółem zmarło 17 noworodków. Ostatni z nich, Sebastian D., odszedł 9 grudnia 2002 roku. Jego rodzice zawiadomili prokuraturę o popełnieniu przestępstwa i zażądali, aby wyjaśnić przyczynę śmierci ich synka.

- Stanowisko szpitala było takie, że dzieci zakaziły się od matek - przyznaje Krzysztof Kopania. - Postanowiliśmy przeprowadzić sekcję zwłok noworodków. Niektóre zostały już pochowane, dlatego zarządziliśmy przeprowadzenie ekshumacji. Badania wykazały, że czworo dzieci zmarło na sepsę i że ich matki nie były źródłem zakażenia.
Prokuratorzy przesłuchali biegłego Pawła G., który stwierdził, że stan sanitarno-techniczny bloku porodowego był zły oraz zagrażał życiu i zdrowiu pacjentów. Przesłuchali też pielęgniarkę oddziałową, która już w marcu 2002 roku alarmowała o złym stanie technicznym. Jej uwagi dyrekcja wzięła pod uwagę i miesiąc później zaczął się remont oddziału porodowego, który na czas prac został zamknięty i przeniesiony do innej części szpitala.

Według prokuratury, także ordynator Paweł K. wiele razy zwracał się do dyrektora Jacka S. o pieniądze na dodatkowy sprzęt i aparaturę medyczną dla oddziału patologii noworodka. W odpowiedzi słyszał, że zakupy zostaną dokonane, jak będą na nie pieniądze. Tych jednak stale brakowało, gdyż szpital był zadłużony.

Od kontroli do kontroli

Do akcji wkroczyli też eksperci Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Warszawie. Stwierdzili, że na oddziale patologii noworodka nie były przestrzegane procedury sanitarno-higieniczne i nie prowadzono właściwie dezynfekcji. Ustalenia te potwierdziły protokoły kontroli sanepidu w latach 2000-2002. Za każdym razem inspektorzy wykrywali zaniedbania sanitarne i wnioskowali o ukaranie winnych pracowników. Dyrektor stosował się do tych zaleceń, po czym do szpitala przychodzili kolejni kontrolerzy i wykrywali te same uchybienia.

Stąd wniosek prokuratury, że dyrektor Jacek S. nie pilnował na bieżąco - do czego był zobowiązany - aby w placówce były przestrzegane standardy higieniczne.

I jeszcze jedno. Otóż w ramach realizacji hasła, że szpital jest przyjazny matce i dziecku, można go było odwiedzać bez ograniczeń. Od gości wymagano jedynie, aby zakładali na buty ochraniacze. Według prokuratury, sytuacja taka nie chroniła pacjentów przed zagrożeniem z zewnątrz.

Śledztwo w sprawie śmiertelnej posocznicy trwało aż cztery lata. Tak długo, gdyż trzeba było prześledzić historie choroby wszystkich dzieci urodzonych w "Madurowiczu", z których wiele trafiło do innych szpitali. Ponadto żmudne i czasochłonne okazały się badania i ekspertyzy przeprowadzane przez biegłych w Warszawie.

Wreszcie powstał akt oskarżenia, w którym 59-letniemu Jackowi S. prokurator zarzucił, że jako dyrektor nie dopełnił swych obowiązków i sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne i szerzenie się choroby zakaźnej - sepsy. Sytuacja ta spowodowała zgon 17 noworodków.

Według prokuratury, Jacek S. nie zapewnił prawidłowej dezynfekcji, nie kontrolował stosowanych metod leczenia, nie nadzorował zgłaszania przypadków zachorowań na posocznicę do powiatowego inspektoratu sanitarnego oraz nie wprowadził zakładowego systemu badań, identyfikacji i rejestracji szczepów bakteryjnych w celu oceny stanu zakażenia pacjentów.

W śledztwie Jacek S. nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Dlaczego oskarżono jedynie dyrektora szpitala? - Jacek S. był na bieżąco informowany o problemie z zakażonymi noworodkami i do niego należało podjęcie stosownych działań, których nie podjął - zaznacza Krzysztof Kopania.

Czas na zmianę

Mimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami dyrekcji szpitala im. Madurowicza. Prof. Jacek S. oraz dyrektor ds. lecznictwa dr Wiesław Tyliński zostali wczoraj wezwani do Urzędu Marszałkowskiego, gdzie spotkali się z przedstawicielami zarządu województwa, który rozważa zmianę na stanowisku dyrektora szpitala.

- Przed podjęciem decyzji zbadamy wszystkie okoliczności - mówi wicemarszałek województwa Stanisław Olas. - Skontaktujemy się z prokuraturą, bo obecnie o oskarżeniu wiemy tylko tyle, ile napisały gazety. Zapoznamy się z dokumentacją: to protokoły z siedemnastu posiedzeń komisji sanitarnej, wnioski, zalecenia. Sprawdzimy, czy polecenia służb sanitarnych były realizowane. Do zakażeń dochodzi przecież we wszystkich szpitalach, lekarze wiedzą, że nie da się ich uniknąć całkowicie. Trzeba też zbadać, w jakim stopniu dyrekcja jest za nie odpowiedzialna, ocenić, czy mogła zapobiec tej tragedii.

Wątpliwości co do winy personelu szpitalnego i kierującego nim dyrektora Jacka S., nie mają natomiast opisane przez nas w 2002 r. cztery rodziny, których dzieci zmarły w wyniku zakażenia bakterią. W 2003 r. wniosły one pozwy do sądu, domagając się zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł.

- Trzy sprawy zakończyły się w ubiegłym roku ugodą, podpisaną na wniosek szpitala - mówi mecenas Katarzyna Ciesielska, reprezentująca rodziców zmarłych noworodków.

- Czwarta jest w toku.

Dla sądu najważniejszym argumentem obciążającym była opinia biegłego, znanego łódzkiego specjalisty chorób zakaźnych prof. Jana Kuydowicza, która jednoznacznie wskazała na odpowiedzialność personelu szpitala za zakażenie dzieci. Rodziny otrzymały po około 50 tys. zł odszkodowania. Wypłacono je z funduszy szpitalnych, ponieważ polisa ubezpieczeniowa, którą posiadał szpital, nie obejmowała odpowiedzialności za przypadki zakażeń wewnątrzszpitalnych.


To tyle co miałam do powiedzenia. Głównie chodziło mi o to żeby uświadomić osoby które tam chcą rodzić aby wiedziały co to za szpital i żeby potem nie mówiły jak coś się stanie że ja o niczym nie wiedziałam.
A jeśli nadal uwarzasz że ten lekarz jest niewinny to cóż chyba tylko jedna jest na to odpowiedź.
emka1
 

Postprzez Irlandia » So kwi 14 2007, 14:02

Ja się absolutnie nie denerwuję tylko bawię się tą sytuacją, bo próbujesz akurat uświadomić osobę uświadomioną. Znajdź mi fragment którejkolwiek wypowiedzi mojej, w którym bronię lekarza odpowiedzialnego za oddział patologii noworodka. Nie mam w tym absolutnie żadnego interesu a Ty jakoś masz, bo bardzo się przykładasz do tego. Tak jakbyś chciała nas maluczkich ostrzec przed złem całego świata i Szpitalem im. Madurowicza gdzie jak sama napisałaś "umierają dzieci" najbardziej. Ale nie wiem czy zauważyłaś ale w gronie osób które się tutaj wypowiadały jesteś w mniejszości.
A co do mojego porodu to nie rodziłam tam dlatego, że wybrałam szpital ze względu na jego złą sławę - jak sugerujesz - tylko dlatego, że tam dawano mi szansę na donoszenie ciąży do samego końca, podczas gdy chociazby w ICZMP miałabym rozwiązanie ok. 30tc i dziecko w inkubatorze. Tak mi powiedziano na konsultacj. Na OCP w Madurowiczu, dzięki prof. Kowalskiej-Koprek i innym lekarzom dotrwałam do ukończenia 38tc i mój synek nie musiał leżeć w inkubatorze. Nigdy nie poznałam lekarza o którym piszesz, nie znam go i nie potrafię powiedzieć czy wierzę w jego niewinność. Póki co winy tez mu nie udowodniono a Ty zdaje się go już skazałaś. i też uwierzyłaś w to co powiedziano... w TV. Bez komentarza! Kończę tę dyskusję bo i tak Ciebie się nie przekona (zresztą nie po to ten wątek, zdaje się, powstał) a dla tych, które są dopiero przed wyborem szpitala do porodu nie są ważne jakieś tego typu dyskusje tylko OBIEKTYWNE opinie osób, które mają coś więcej do powiedzenia niż "TAM UMIERAJĄ DZIECI!!!"
Ola - mama Olka
<img border="0" src="http://www.tinyducks.com/q/221/turtle2/20060412/Olo+/1+/6.png">
<a href="http://proust.25.pl/czytaj.php?id=20848">Kilka słów o mnie...</a>
<a href="http://olakrowka.eblog.pl/">Ja i mój zakręcony świat...</a>
Avatar użytkownika
Irlandia
 
Posty: 113
Dołączył(a): Pt gru 30 2005, 14:56
Lokalizacja: Aleksandrów Ł.

Postprzez emka1 » So kwi 14 2007, 14:43

więc jeśli bawisz się ta sytuacją to baw się dalej i możesz mi wierzyć albo i nie ale do mniejszości nie należę, jak to powiedziałaś, bo to podforum o tym napewno nie świadczy. Nie ma w Łodzi drugiego takiego szpitala o takich przerażających statystykach


z powodu złych warunków higienicznych panujących wówczas w szpitalu, zmarło 17 dzieci z 42 chorujących na posocznicę (sepsę - ogólnoustrojowe zakażenie całego organizmu), a kolejne 73 zostały zakażone bakteriami, m.in. Klebsiella pneumoniae.

BEZ ODPOWIEDZI.
emka1
 

Postprzez Irlandia » So kwi 14 2007, 22:15

emka1 napisał(a):więc jeśli bawisz się ta sytuacją to baw się dalej i możesz mi wierzyć albo i nie ale do mniejszości nie należę, jak to powiedziałaś, bo to podforum o tym napewno nie świadczy. Nie ma w Łodzi drugiego takiego szpitala o takich przerażających statystykach


z powodu złych warunków higienicznych panujących WÓWCZAS w szpitalu, zmarło 17 dzieci z 42 chorujących na posocznicę (sepsę - ogólnoustrojowe zakażenie całego organizmu), a kolejne 73 zostały zakażone bakteriami, m.in. Klebsiella pneumoniae.

BEZ ODPOWIEDZI.


Jeśli do mniejszości nie należysz to czemu nadal w tym szpitalu na świat przychodzą dzieci??? Chyba tylko dlatego, że według Ciebie kobiety które decydują się na poród tam niewiele wiedzą i są po prostu niemądre... Czemu jest tak wiele wciąż dobrych opinii na jego temat, wreszcie, czemu wciąż jest to szpital akademicki, gdzie uczą się studenci medycyny, pielęgniarstwa???
Skoro tem szpital jest taki zły nadal, jak był dwa czy trzy lata temu to może powinno sie go zamknąć? A nie przyszło Ci do głowy, że tam się coś mogło ZMIENIĆ??? Jednak??? Troche wiary w ludzi i trochę szacunku dla zdania innych... Bo ja Twoje szanuję, masz prawo do niego, ale nie staraj się go bronić za wszelką cene, bo może się okazać, że nie do końca masz rację.
Ola - mama Olka
<img border="0" src="http://www.tinyducks.com/q/221/turtle2/20060412/Olo+/1+/6.png">
<a href="http://proust.25.pl/czytaj.php?id=20848">Kilka słów o mnie...</a>
<a href="http://olakrowka.eblog.pl/">Ja i mój zakręcony świat...</a>
Avatar użytkownika
Irlandia
 
Posty: 113
Dołączył(a): Pt gru 30 2005, 14:56
Lokalizacja: Aleksandrów Ł.

Postprzez zubelek » N kwi 15 2007, 20:01

Ja miałam zaszczyt rodzić w tym szpitalu i jestem bardzo zadowolona w porównaniu do porodu 9 lat temu w Koperniku.
Za darmo mieliśmy z mężem osobną salę do porodu rodzinnego, mogłam nawet skorzystać z wanny tylko nie zdążyłam.
Za nic nie płaciłam i było super, fachowa opieka i miłe słowo!

Natomiast oddział przedporodowy i poporodowy....nic specjalnego.
I ogólnir sanitariaty w fatalnym stanie :roll:
Karinka zwana Jagodą
Obrazek
Rozalka
Obrazek

www.edukatorek.com.pl
Avatar użytkownika
zubelek
 
Posty: 7288
Dołączył(a): Cz paź 26 2006, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Jucia » So kwi 28 2007, 21:26

Irlandia napisał(a):eśli do mniejszości nie należysz to czemu nadal w tym szpitalu na świat przychodzą dzieci??? Chyba tylko dlatego, że według Ciebie kobiety które decydują się na poród tam niewiele wiedzą i są po prostu niemądre... Czemu jest tak wiele wciąż dobrych opinii na jego temat, wreszcie, czemu wciąż jest to szpital akademicki, gdzie uczą się studenci medycyny, pielęgniarstwa???
Skoro tem szpital jest taki zły nadal, jak był dwa czy trzy lata temu to może powinno sie go zamknąć? A nie przyszło Ci do głowy, że tam się coś mogło ZMIENIĆ??? Jednak??? Troche wiary w ludzi i trochę szacunku dla zdania innych... Bo ja Twoje szanuję, masz prawo do niego, ale nie staraj się go bronić za wszelką cene, bo może się okazać, że nie do końca masz rację.


Brawo Irlandio! Zgadzam się z tym, o czym piszesz w 100%.
Ponadto statystyki Madurowicza zostały ujawnione w związku z ww. sprawą. CZMP, Rydygier, Kopernik też nie są bez skazy. Wszędzie jednak pracują lekarze z powołaniem i bez niego (niestety). Żaden z łódzkich szpitali wzorem czystości nie jest.
Ponieważ moją ciążę prowadził lekarz z Madurowicza nie mogłam i nie chciałam zdecydować się na poród w innym szpitalu. Mimo podjętej już decyzji robiłam sobie analizę porównawczą. Słuchałam opinii koleżanek o innych porodówkach, odwiedzałam je po rozwiązaniu, czytałam fora i starałam się wyrobić własne zdanie. CZMP ma jeden plus w postaci większej ilości sanitariatów. I to jest według mnie tylko jeden plus. W Koperniku dzieci nie są przy matce na sali porodowej, są przynoszone później - wielki minus. W Madurowiczu znalazłam wiele plusów - bezpłatny rodzinny poród, osobne sale, możliwość skorzystania z wanny w czasie porodu, świetne położne (guru Anna Skotnicka). Każdej kobiecie chcącej rodzić w tym szpitalu mogę go polecić z pełnym przekonaniem.
Od mojego porodu minie niedługo rok, a ja ciągle pielęgnuję w sobie miłę wspomnienia! :)
Ostatnio edytowano Pt maja 18 2007, 22:39 przez Jucia, łącznie edytowano 1 raz
<a href="http://imageshack.us"><img src="http://img527.imageshack.us/img527/8973/21ld4.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /></a>
<a href="http://www.baby-gaga.com/"><img src="http://tickers.baby-gaga.com/t/lamlamavi20060504_-8_Julek+is.png" alt="baby growth" border="0" /></a>
Avatar użytkownika
Jucia
 
Posty: 518
Dołączył(a): Wt paź 26 2004, 00:00
Lokalizacja: Łódź

Postprzez aldix » Cz maja 17 2007, 16:37

ja ciągle pielęgnuję w sobie miłę wspomnienia!


Ja rowniez.

emka1 moj chrzestny jest specjalista w budowaniu sanitariatow, wiele ich tez wybudowal w szpitalach. Jego opinia jest taka, ze po 30 latach KAZDY szpital nalezaloby wyburzyc i od nowa zbudowac. Nie dadza nic remonty ani dezynfekcja itp. Jest to miejsce, w ktorym sa chorzy ludzie i ludzie z obnizona odpornoscia. Kazdy szpital ma zgony na swoim koncie, bo w tym miejscu czesciej niz gdzie indziej zdarzaja sie takie rzeczy. A o Madurowiczu wiesz bo prasa o nim mowila.
http://aldix.fotosik.pl/albumy/6816.html
http://aldix.fotosik.pl/albumy/55820.html

www.wczesniaki.phorum.pl

Zdrówko mężów - którzy nas wygrali, frajerów- którzy nas stracili i najszczęśliwszych drani - którzy nas jeszcze spotkają!!
Avatar użytkownika
aldix
 
Posty: 214
Dołączył(a): Cz maja 25 2006, 22:11
Lokalizacja: Inverness, Szkocja

Następna strona

Powrót do Łódzkie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 8 gości