Strona 1 z 25

lipcóweczki 2005- nowe mamy na forum

PostNapisane: Cz wrz 22 2005, 11:51
przez mnika123
Witam, jestem tu nowa, nie pisaywalam niestety na forum jak bylam w ciazy i widze, ze do innych forów stalych bywalczyn dolaczyc jest trudno.
Ja urodzilam coreczke w lipcu, i wiem ze jest wiele takich mam jak ja, i te przede wszystkim mamy chcialabym zachecic do pisania.

PostNapisane: Cz wrz 22 2005, 19:10
przez muffinka
Witam,
moja córeczka urodziła się 26 lipca 2005 r.

PostNapisane: Cz wrz 22 2005, 20:14
przez mnika123
Super, bardzo sie ciesze ze sie odezwalas.
Moja Weroniska urodzila sie 25 lipca :D
Czyli To tylko dzien roznicy miedzy naszymi coreczkami :)
Jak sie czujecie? Doszlas juz do siebie po porodzie?
i Jak Dzidzia sie chowa?
Moja corcia urodzila sie dosc duza, wazyla 4.200, porod naturalny, bylo ciezko - prawie 23 godziny, ale na szczescie juz jest wszystko wporzadku.
Dzidzia na razie jest pogodna i nie miewam z nia wieszkych problemow.
mam nadzieje ze jeszcze sie odezwiesz.
pozdrawiam

PostNapisane: Cz wrz 22 2005, 21:39
przez muffinka
Moja Martynka ważyła 3700 i jak dla mnie była ogromna. Też rodziłam naturalnie ale 4 godziny i ze znieczuleniem :D . Ale i tak był ciężko...
W sumie doszłam już do siebie, ale moja mała dopiero teraz zaczyna się uspokajać (kolki). Pozdrawiam

PostNapisane: Cz wrz 22 2005, 22:32
przez JoannaKwiatkowska
Witam!
Mój Gabiś urodził się 26 lipca :) o 13,55 przez cc. Ważył 3050 i 52 cm. Teraz to już prawdziwy mężczyzna - waży 6 kg :)
Jest już jeden wątek z lipcóweczkami - zajrzyj do nas, napewno pogadamy razem :) Ja też zaczęłam dyskusje :) dopiero po porodzie.

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 09:49
przez mnika123
Joasiu, towj Gabis to faktycznie kawal mezczyzny.
Ale zaskocze cie bo moja Niska tez wazy juz 6 kg. :(
Nie mam sily jej dzwigac. A jak ty sobie radzisz?

Zauwazylam ze jestes ze Skierniewic. Ja pochodze z Zyrardowa.
Niestety teraz mieszkam w Wawie ze wzgledu na prace.
Nawet nie ma gdzie tu pojsc na spacer, bo wszedzie wokolo albo plac budowy, albo ruchliwe ulice, albo supermarkety. :( Nie lubie tu mieszkac.

pozdr

PS
weszlam keidys na to forum o ktorym wspominasz i niestety nie moglam zlapac zadnego watku. Pisza tam dziewczyny ktore dobrze znaja sie juz nawzajem i swoej dzieci i musialabym chyba przeczytac poprzednie 500 stron postów zeby wiedziec kto jest kto i o co chodzi. moze sie myle?

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 09:57
przez mnika123
Muffinka,
podobno po skonczeniu 3ech miesiecy kolki znikaja na dobre.
Wiec trzymaj sie dzielnie. Juz niedlugo powinno sie uspokoic.
A twoja martynka jak rosnie? i skad jestes? moze mieszkasz w Wawie?

ja niestety nie mam ani zadnej kolezanki, ani nikogo w rodzieni z malymi dziecmi, wiec nie mam sie z kim dzielic moimi problemami i radosciami. Szukam grupyw sparcia :)
pozdr

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 10:49
przez 25niusia
Czedziewczyny

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 11:00
przez mnika123
cze, witam serdecznie
napisz cos o swojej dzidzi.
urodzona w lipcu?
widze ze tez jestes tu nowa?
pozdr

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 11:35
przez muffinka
Mnika123
na szczęście nie mieszkam w Wawie :D mieszkam niemal na wsi, w pobliżu Słupska tak więc mam gdzie wychodzić na spacery :)
Martynka też waży prawie 6 kg i też nie mam już siły jej nosić
A ona najbardziej na świecie lubi być noszona i obserwować co się dzieje na świecie...
A na kolki znalazłam już sposób, podałam jej mleko modyfikowane i przeszło natychmiast.
Ona chyba nie trawiła mojego mleka - mimo, że bardzo uważałam na to co jem.
Ja też mieszkam tu od niedawna i nie mam żadnej koleżanki, więc fajnie, że możemy porozmawiać na forum :)

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 12:05
przez mnika123
dziewczyny ratujcie,
moja Niska dostaja jakiegos paskudnego uczulenia.
No chyba ze to nie uczulenie :( Sama nie wiem.
W kazdym razie zaczeło sie jak pieluszkowe zapalenie - miala male czerwone krostki na pupie, potem pojawily sie na udach, a dzis zauwazylam ze ma tez na szyjce, za uszkami i klatce piersiowej.
moze któas z was wie co sie dzieje i czy powinnam biec do lekarza czy to nic groznego?

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 15:04
przez 25niusia
Jestem nowa i mecze sie z suwaczkiem ale cos mi nie wychodzi.W ciazy czesto wchodzilam na noworodka u kolezanki ale niedawno kupilismy z mezem komputer i moge z wami pisac.Moja corka urodzila sie 25 lipca,wazyla 3750 i miala 57 cm.Teraz jest o wiele ciezsza :D :D :D i dluzsza.Jak naucze sie wklejac zdjecia to ja zobaczycie.Ale moze to dlugo potrwac bo ciezko mi to idzie :wink: <kiss1> <kiss1> <kiss1>

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 17:42
przez muffinka
Mnika123
może to są potówki? Moja Martynka też tak miała, przy czym zaczynało się tak jak u Twojej córeczki. Przeszło samo, kiedy w domu zrobiło się trochę chłodniej.
Z kolei mój synek miał skazę białkową i to wyglądało podobnie a minęło dopiero wtedy kiedy przestałam jeść nabiał.
Ale na wszelki wypadek lepiej pójść do lekarza.
Pozdrawiam

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 20:34
przez mnika123
dziewczyny,
niezly zbieg okolicznosci - wszystkie nasze dzieci urodzone 25 lub 26 lpica :)

25niusia,
a czy to zdjecie obok twojego posta, to nie jest twojej Dzidzi? no to chyba ci sie juz udalo, co?! a suwaczka wciaz brak :) jakbys miala jakies problemy to daj znac, to moze cos poradzimy :)
muffinka,
dzieki za slowa wsparcia. Moze faktycznie to zwykle potówki, ale na wszelki wypadek, jesli sie nic nie pogorszy ani nie poprawi to pojde w poniedizalek z tym do lekarza. I tak wybieramy sie na szczepienia.

Pewnie wam teraz tez jakos przypadaja szczepienia?
Ciekawe jak moja Niska to zniesie, bo ostatnio przy powtórce WZWA strasznie mi wpadla w histerie :( A ponoc takie maluchy jeszcze dobrze znosza szczepionki.

Muffinka, napisalas ze masz juz synka. To znaczy ze corcia to twoje drugie dzieciatko. i chyba dlatego ten lipcowy porod trwal 4 godziny? pierwszy pewnie byl trudniejszy i dluzszy?
A ile lat ma teraz towj synek? i jak sobie radzisz z dwojka? szcegolnie teraz na poczatku? tez chcialabym miec chlopca i dziewczynke :)
W kazdym razie masz juz doswiadczenie i bedziesz mogla sie nim z nami dzielic :)
pozdrawiam i lece spac
czy wy tez chodzicie spac "razem z kurami"
tzn. ja jak tylko Dzidzia usnie to tez sie klade, a poniewaz usypia po kapieli jak susel, to korzystam z tych kilku godzinek i tez spie porzadnie.
Nawet nie wiedzialam ze kiedys bede tak bardzo marzyla o kilku porzadnych godzinach snu :)
<papa>

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 22:43
przez dark_dream_lady
Witam mamusie:) Moja Wiktria urodziła sie 10 lipca troszke wczesniej niz wasze malenstwa:) Miala 2890 jak sie urodzila i 52 cm.Aktualnie ma 5 kg i 60 cm:) Rośnie jak na drożdzach a jak wasze maluchy?
Pozdrawiam goąco Iza

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 22:47
przez muffinka
Mnika123
Mój synek ma już 6 lat. Pierwszy poród trwał trochę dłużej, ale nie tak jak u Ciebie, tylko około 6-7 godzin. Ale i tak był straszny... Dlatego teraz zdecydowałam się na znieczulenie i było całkiem fajnie.
Cieszę się, że mój synek jest już "odchowany" bo chyba nie dałabym sobie rady dwójką małych dzieci. Mikołaj bardzo dużo mi pomaga, bo mała strasznie go lubi i jak do niej podchodzi to zwykle się uspokaja :D
A co do szczepień, to moja mała też wpadła w histerię i nie mogłam jej w ogóle uspokoić. Widocznie dziewczynki są takie wrażliwe, bo z Mikołajem było wszystko w porządku.

PostNapisane: Pt wrz 23 2005, 22:54
przez muffinka
Dark Dream Lady
bardzo ładnie rośnie Twoja córeczka.
Dwa tyg. temu moja Martynka ważyła 5,300, a teraz jest jeszcze większa i chyba waży więcej bo nie mam już siły jej nosić :lol:

PostNapisane: So wrz 24 2005, 10:22
przez JoannaKwiatkowska
Powitanko Lipcóweczki! :)
Mnika123-ok - fajnie ze zalozylas ten watek (mam nadzieje ze nikt nie nam go nie skasuje ze wzgledu na powtorke tematu). Ja do lipcoweczek dolaczylam przed 500 sytrona:) tuz po urodzeniu Gabisia, no i jakos sie im wkradlam w tematy :) ale faktycznie na poczatku mialam wrazenie ze nikt mnie nie czyta i nie odpwiada na pytania :) Ale w takim razie tutaj tez bede regularnie zagladac - bo nie ma nic lepszego niz wymiana doswiadczen miedzy mamusiami dzieci w zblizownym wieku :)
Heh - w Żyrardowie chyba faktycznie mialabys lepiej :) niż w Wa-wie. Tam okropniasto jest w/g mnie - ale tam rodzilam :) w Św. Zofii (może Ty też?).
UCZULENIE - mozliwe ze dostala go od jakiejs oliwki albo plynu do kapieli, a moze pieluszek - wprowadzalas cosik nowego z tej serii?Moj Gabis dostal takiego uczulenia jak opisujesz na oliwke w zelu, przeszlo mu po 2/3 dniach.Jesli nie mija to lepiej idz do lekarza.
Mufinka-moj Gabis ma klopoty z brzusiem o 4 nad ranem regularnie. Ale zaczelismy teraz stosowac jakis nowy specyfik ktory ma mu pomoc. No i Gabis zaczal juz prykac (bo wczesniej nie zdarzalo mu sie), wiec mysle ze jak sie normalnie bedzie odgazowywal:) to mu minie.
25niusia-nie martw sie - ja tez caly czas mecze sie z suwaczkami i zdjeciami - chyba jestem jakas ulomna bo stale zapominam jak sie to robi :)
Dark dream lady-moj Gabis wazyl 2810 i mial 52 cm jak wychodzil ze szpitala :)Witamy,witamy!!!!
Serdeczne buziaki dla mam i dzidziusiow!!!

PostNapisane: So wrz 24 2005, 10:32
przez JoannaKwiatkowska

PostNapisane: So wrz 24 2005, 11:29
przez 25niusia
Witam.Jakos udalo mi sie z tym zdjeciem i suwakiem i wcale dlugo sie nie meczylam :D :D :D fajnie ze odpisujecie bo probowalam na innym forum i cezko doskoczyc do stalych bywalczyn.pozdrawiam <kiss1>

PostNapisane: So wrz 24 2005, 11:42
przez JoannaKwiatkowska
Hej Niusia!
To napisz jak wstawilas to zdjatko - ja tez tak chce:)

PostNapisane: N wrz 25 2005, 11:02
przez JoannaKwiatkowska
hop, hop - co tu tak pusto!!!

PostNapisane: N wrz 25 2005, 16:50
przez 25niusia
Czesc Joasiu.Jak chcesz miec to zdjecie obok opisu to musisz wejsc w profil i na samym dole jest panel kontrolny emblematow.Ja wybralam emblemat(zdjecie)ze swojego komputera.Wtedy dajesz -przegladaj i szukasz zdjecia ktore cie interesuje oczywiscie musisz je zmniejszyc tak jak to ktore masz kolo suwaczka.jak to zrobisz dajesz wyslij i czekasz chwile i zrobione.Powodzenia. <kiss1>

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 04:17
przez JoannaKwiatkowska
Bardzo dziekuje - nie wychodzilo mi chyba dlatego,ze nie zmniejszalam zdjecia:)

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 10:50
przez mnika123
czesc dziewczyny,
nie bylo mnie chwilke tzn caly weekend, bo niestety w zwiazku z moja praca sie wciaz doksztalcam. Robie takie uprawnenia panstwowe potzrebne do mojego zawodu i niestety rowniez podczas macierzynskeigo (wlasnie w ostatni weekend i w nastepny niestety tez) chodze na zajecia. Niestety tez musze sie uczyc po nocach i zdawac egzaminy. Teraz na jesien sa zaplanowane trzy. Najblizszy juz 6 pazdziernika.
w kazdym razie pisze to zebyscie sie nie zdziwily jak czasem mnie nie bedzie kilka dni, bo poprsotu bede na maksa zajeta.
Pewnie jestescie ciekawe jak sobie radzimy jak mnie nie ma cale dnie?!
No cóz zaraz po porodzie mialam problemy z pokarmem, bo dzidzia sie urodzila duza, z duzym apetytem a ja mialam malo mleka, wiec od samego poczatku musialam ja troche dokarmiac. I od razu nauczyla sie, ze moze jesc na zmiane zarówno butle jak i z piersi.
Teraz wprawdzie nie daje jej sztucznego mleka, tak jak na poczatku, tylko sciagam swoje, ale jak mnie nie ma to bez problemu je z butli.
Ponadto musze powiedziec ze niesamowite zrozumienie dla moich egzaminów ma cala rodzina, wiec na zmiane pomagaja moja mama, moj tata, tesciowa, zona szwagra i moj maz. Jest super. Dobrze jest wiedziec ze ma sie na kogo liczyc z bliskich. :)
pozdrawiam gorąco

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 11:26
przez mnika123
Joasiu,
masz slicznego synka. Szczególnie podoba mi sie to zdjęcie na brzuszku, jak podnosi głowke. Sliczne!
Moja Niska jest leniuszkiem i szantazystka. Rzadko ma "ochote" lezec na brzuszku, robi mi awantury, jak ja klade, wiec nic nie cwiczy. Na szczescie byla silna od razu jak sie urodzila, wiec tak zle nie jest. Ale mam wrazenie ze robi male postepy. Zreszta chyba juz o tym pisalam :(

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 11:36
przez mnika123
Joasiu,
jesli chodzi o Szpital, to rodzilam w Warszawie, ale nie w Sw Zofii, tylko na Starynkiewicza w Szpiatlu Akademii Medycznej.
Wiem, ze Sw Zofia cieszy sie dobra renoma i podobno jest tam bardzo ladnie, ale ja bardzo balam sie jakichs komplikacji przy porodzie i dlatego wybralam szpital, do którego trafiaja wszystkie trudne przypadki, szpital który ciesyz sie opinia, ze ma swietny sprzet i dobra opieke lekarska. Zreszta ja lezalam w szpitalu juz kilka dni przed porodem bo mi nagle cisnienie skoczylo i bylo bardzo niestabilne, co moglo byc grozne dla dzidzi, takze w sumie moje obawy byly troche uzasadnione.
Powiem ci, ze chyba jedynym minusem tego wszystkiego byla opieka poporodowa, bo nie bylam z niej zadowolona, ale nie bede tu sie rozpisywac, bo napisalam caly wielki post na forum poswieconym temu szpitalowi.
a ty napewno bylas zadowolona ze Szpitala prawda?, Sw Zofia jest podobno super?!

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 11:43
przez mnika123
Muffinka,
fajnie ze masz juz takiego duzego synka. Ja niestety nie bede mogla czekac az tak dlugo, pewnie zdecydujemy sie na druga dzidzie po jakims roku moze dwóch latach, bo chcielibysmy miec w sumie trojke, i to tzrecie troszke pozniej, a wiadomo ze latka leca jak z procy. Ja mam juz 27, wiec jakbym chciala zrobic sobie 6letnie przerwy miedzy dzieciaczkamia, to sama rozumiesz..... ostatnie wypadloby w wieku 39? To chyba troche za pozno. Aczkowliek spotykam w okolicy mamy które maja po dwojke dzieci, i wszystkie twierdza, ze najlepiej to min 4 latka, zeby juz jedno bylo w miare samodzielne. No cóz, zycie pokaze.

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 11:49
przez mnika123
Dark Dream Lady (albo jak wolisz IZA?), witamy wśród mam lipcóweczek.
Serdecznie witamy tez kolejna mala dziewczynke o pieknym imieniu :)
Twoja dzidzia jak najbardziej rosnie szybciutko. Moja juz wazy wprawdzie 6 kg, ale jak sie urodzila, to wazyla 4,200. Taki maly wielki czlowiek :)

PostNapisane: Pn wrz 26 2005, 12:03
przez mnika123
Dziewczyny, apropos wzrostu,
ja nie wiem ile teraz ma moja Dzidzia, bo Pani pediatra nie pozwolila mierzyc dzieci dopoki nie bedzie opinini ortopedy na temat prawidlowego rozwoju bioderek ?! Czy u was tez tak bylo, czy to tylko wymysl mojeje Pani doktor?