OPOWIEM WAM MOJĄ HISTORIĘ I PISZCIE O SWOICH DOŚWIADCZENIACH

Na tym forum możesz nam się przedstawić, napisać o Twoich dzieciaczkach na które czekasz lub które już masz. Zostaw tu po sobie ślad. Lub po prostu wykrzycz się z radości po porodzie :-)
Pisanie tylko dla zarejestrowanych użytkowników!

Moderatorzy: extreme, saba79

OPOWIEM WAM MOJĄ HISTORIĘ I PISZCIE O SWOICH DOŚWIADCZENIACH

Postprzez Paulina20x » Wt sty 03 2006, 20:14

WITAM WSZYSTKIE PRZYSZŁE MAMUSIE.... JESTEM W 32 TYGODNIU CIĄŻY CZYLI JUŻ PRAWIE NA MECIE ALE ZANIM DOSZŁAM DO TEGO MOMENTU WIELE PRZESZŁAM....
JUŻ NA POCZĄTKU GDY WIEDZIAŁM ŻE JESTEM W CIĄŻY ZACZĘŁAM KRWAWIĆ PO CZYM ZNALAZŁAM SIĘ W SZPITALU KTÓREGO NAZWĘ WOLĘ NIE WYMIENIAĆ. LEŻAŁAM TAM 2 TYGODNIE I TO CO TAM PRZEŻYŁAM NIE DA SIĘ OPISAĆ MÓWIONO MI ŻE NIE MA DZIECKA, PÓŹNIEJ ŻE JEST JEDNO PÓŹNIEJ ŻE DWA ALE JEDNO JEST MARTWE I WOGÓLE LEPIEJ NIE MÓWIĆ CO JESZCZE ZE MNA WYPRAWIANO. PISZĘ TO PONIEWAŻ NIE CHCIAŁABYM NIKOMU TEGO ŻYCZYĆ CO JA PRZESZŁAM. NIC NIE WIEDZIAŁAM NORMALNEGO CO SIĘ DZIEJE I POSTANOWIŁAM WYJŚĆ NA WŁASNE RZĄDANIE POSZŁAMN DO PRYWATNEGO LEKARZA KTORY MA WŁASNĄ KLINIKĘ I OKAZAŁO SIE ŻE TO TYLKO KRWIAK KTORY PO 2 TYGODNIACH ODPOWIEDNIEGO LECZENIA ZNIKNĄŁ. NADAL CHODZĘ TO TEGO LEKARZA I BĘDĘ RODZIĆ W JEGO SZPITALU ZUPEŁNIE BEZPŁATNIE BO MA PODPISANA UMOWĘ Z KASĄ CHORYCH.
CHCIAŁM OSTRZEC WSZYSTKIE INNE MAMY BY SIĘ NIE ZAŁAMYWAŁY GDY COŚ JEST NIE TAK BO POPROSTU CZASAMI TO JESTEŚMY WPROWADZANE W BŁĄD PRZEZ LEKARZY JEŚLI MOŻNA TAK ICH NAZWAĆ.
CIESZĘ SIE ŻE Z MOIM DZIDZIUSUEM WSZYSTKO OK I JUŻ NIEDŁUGO BĘDZIEMY RAZEM...
POZDRAWIAM

NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJCIE NAWET JEŚLI CAŁY ŚWIAT SIE WALI ZAWSZE MIWEJCIE W SOBIE ISKIERKWĘ NADZIEI ŻE JUTRO BĘDZIE LEPIEJ,,,,,, CAŁUJE
Avatar użytkownika
Paulina20x
 
Posty: 275
Dołączył(a): Pn lis 21 2005, 01:00
Lokalizacja: Małopolska

Postprzez beti b » Śr sty 04 2006, 11:33

ja mam rozwarcie na 2 cm od 4 mc ( to po urlopie w ciepłuch krajach ) i ponoć słabą szyjkę , straszyli mnie założeniem wkładki ale jakoś sie obeszło...
w listopadzie robiłam usg 3d we wrocławiu i tam dowiedziałam się ze moja dzidza jest maleńka, słabo rośnie a moje łożysko też jakieś mikre...to był najbardziej stresujący miesiąc , na następnej wizycie okazało się że mała już nadrobiła ( nawet hipotrofia zanikła) i mam takie wrażenie że te straszenie było po to żeby złapac klienta na następne usg....no cóż czego sie dziś nie robi dla kasy :roll:
teraz czekam już na rozwiązanie, wiem że Tosia będzie mała ale może to uwarunkowanie genetyczne że ja rodze małe dziewczynki bo Sara też była malutka :?
w każdym razie wiem że ONA jest zdrowa, dziś idę do mojego gina
Avatar użytkownika
beti b
 
Posty: 2449
Dołączył(a): So gru 31 2005, 21:26
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.

Postprzez Julia81 » Pt sty 06 2006, 15:28

Ja też miałam "przygodę" w okresie ciąży. Otóż na 4 USG prawie 2 miesiące przed porodem lekarz prowadzący (super lekarz :) ) stwierdził, że mój maluszek ma bardzo mało wód płodowych, co było w sumie widoczne gołym okiem- miałąm malutki brzuszek, a jak mnie kopała to aż guzki na brzuchu były.... Dodatkowo Gabrysia była w położeniu poprzecznym, co było spowodowane włąśnie brakiem wód i niemożnością obrotu dziecka w brzuszku.
Natychmiast skierował mnie do szpitala na dopompowanie wód płodowych. Strasznie się zmartwiłam, bo wiedziałam, że skutkiem małej ilości wód jest niedotlenienie dziecka, a do tego zastanawiałam się jak do tego brzuszka mi "wleją wody płodowe" :lol:
Wyjaśnienie było następnego dnia: otóż codziennie przez 4 dni dostawałam kroplówki, 1 z lekarstwem i 3 z uzupełnieniami witaminowymi i minerałami. Uwierzcie, brzuszek urósł po 2 dniach i po tych 2 dniach zrobiono mi USG kontrolne, okazało się, że stan wód jest prawidłowy a Gabrysia obróciła się już główką w dół. Co za ulga :lol: :lol:
Dodatkowo codziennie robiono mi KTG, pełna opieka w szpitalu wojewódzkim - wspaniałe siostry na oddziale i miła atmosfera.
Dziewczyny nie bójcie się czasem dziwnie brzmiąca diagnoza jest w dzisiejszych czasach szybko korygowana.
Pozdrawiam gorąco.

Aha Gabrysia urodziła się 26.07.05, wody płodowe miały kolor seledynkowy, ale wszystko z dzieckiem w porządku, nie wykazano niedotlenienia , a wszystko dzięki szybkiej interwencji lekarza.
Avatar użytkownika
Julia81
 
Posty: 230
Dołączył(a): Pt gru 09 2005, 14:00

cześć

Postprzez anusia20 » Pt sty 13 2006, 10:32

Ja też chciałabym przedstawić przebieg mojej ciaży :lol: W styczniu 2005 dowiedzieliśmy się z moim chłopakiem że zostaniemy rodzicami.Wszystko było w porzadku,aż do około piatego miesiaca,kiedy mój lekarz stwierdził ze dzidziuś jest mniejszy niż być powinien i skierował mnie do szpitala.Oczywiście szybko sie tam zgłosiłam, ale tam powiedziano mi że wszystko jest dobrze i zostałam tylko na obserwacji 1 dzień.Jednak gdy poszłam znów do mojego lekarza on dalej upierał sie przy swoim.I tak do 9 miesiaca mnie straszył.Cytuję "płód może nawet obumrzeć".Wyobrażacie sobie jak musiałam sie zdenerwować??Jeszcze w 8 miesiacu leżałam w szpitalu z tego samego powodu.Z tego wszystkiego to gdy dzidzia sie nie ruszała to ja myślałam że może coś sie stało.Chciałam jak najszybciej urodzić.Dodam że lekarz stwierdził w 100% że to chłopiec.Niestety dzidziuś kazał na siebie czekać.7 dni po terminie zgłosiłam sie do szpitala gzie stwierdzono ze bobas wazy 3300 i jest ok.Pomyślałam że chyba szpital ma racje bo lepszy sprzęt itd.W 14 dniu po terminie podano mi oksytocynę i urodziłam córeczke!Ważyła 2400 i miała 51 cm.Szok.Lekarz miał racje.Dzidziuś mały ale dziewczynka :lol: Od tej pory nie licze na ten szpital.Już nigdy tam nie pójde!!!a Julcia nadrobiła i waży już 4200.[/u][/list]
Avatar użytkownika
anusia20
 
Posty: 142
Dołączył(a): Śr gru 07 2005, 12:28
Lokalizacja: Katowice


Powrót do Zostaw po sobie ślad :-)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 55 gości