przez klamerka » Cz gru 16 2004, 22:06
Cześć Juliano ;) U mnie nie było żadnych szczególnych odczuć. Dlatego zdziwiłam się bardzo, kiedy lekarka powiedziała mi na wizycie kontrolnej(27 tydzień), że mam jakąś infekcję i spyatała ile razy dziennie mam skurcze. Ja żadnych skurczow nie czułam, ani też nic mnie nie bolało. Mimo to, poleżałam sobie w szpitalu przez miesiąc z 15 mm szyjką, która na szczęście już sie nie skróciła. Kiedy waga małej przekroczyła 2 kg wypuścili mnie do domu, pod warunkiem, że bede leżeć. Do 38 tygodnia brałam fenoterol po którym serce waliło mi jak młotem i isoptin - lek na obniżenie ciśnienia, żeby zniwelować działanie fenoterolu. Dostałam też 2 zastrzyki, które miały przyspieszyć rozój płuc maleństwa - na wszelki wypadek. Podobno nie wpłynęło to źle na dziecko. A wszystko to z powodu jednej małej krótkiej szyjki...
Pozdrowienia dla dzielnej Przyszłej Mamy.
Trzymaj się, jesteśmy z Tobą Gosiu !!! ;););)
<body>
<img src="http://lilypie.com/baby1/050308/1/16/2/+1" alt="Lilypie Baby Days" border="0" />
</body>