przez Asia20 » N sty 16 2005, 00:51
Czećś Gosiu! Dokładnie rozumiem co czujesz, ja 2 stycznia tego roku straciłam dziecko, z tym że ja byłam w 8 miesiącu ciąży, miałąm termin na 14 lutego. niestety los tak chciał, że stało się to w co ciężko uwierzyć mi do dziś! Miałam cesarskie cięcie. Przez 4 dni byłam nie przytomna a lekarze walczyli o moje życie. Teraz jestem już w domu, mój facet zanim wróciłam uprzątnął wszystko co było przygotowane dla naszego dzidziusia, zajął się pochówkiem itp. Miałam dziewczynke... kiedy zmarła w moim brzuszku ważyła 1600 gr. Nadal mam brzuch ciężarnej... i naprawde jeszcze w to wszystko nie wierze, ostatnio rozpłakałam się strasznie i mój facet nie mógł mnie uspokoić bo poczułam bulgotanie w brzuchu... całkiem podobne do tego uczucia jakim jest ruch dziecka...
Patrycja, bo tak ją nazwaliśmy, zawsze będzie w naszych sercach i myślach...jak by to było itp. stwierdziliśmy jednak, że nie ma się co załamywać i udręczać wspomnieniami, jesteśmy jeszcze młodzi i bedziemy mieli jeszcze dzieci - taki jest nasz sposób na walke z tym co się stało i już nieodstanie. Dla pocieszenia powiem Ci jeszcze że tak widocznie musiało być, nigdy się nie dowiesz jak dalej potoczyła by się ta ciaża... my już po wszystkim od naprawde dobrego lekarza dowiedzieliśmy się że szanse tego dziecka były naprawde słabe ponieważ nie wiadomo czy jeśli by się urodziło czy nie miało by wodogłowia albo downna. Mój przypadek to podobnież przypadek jeden na milion... ale dlaczego włśnie ja? Byłam zdrowa, wszystkie wyniki w jak najlepszym porządku, jeszcze w sylwestra czułam ruchy... naprawde uwierz mi że lepiej tak wcześnie stracić dziecko niż tak jak ja albo i póżniej. Nie załamuj się, widocznie tak miało być. Boli i jeszcze długo będzie boleć to naturalne i ludzkie ale zycie toczy się dalej, zajmij się pracą i dbaj o własne zdrowie i o siebie. odpisz jeśli czujesz taką potrzebę ja terz odpisze. Pozdrowionka :-*