Witam wszystkich,
Jakiś czas temu urodziła mi się córka, wszystko z nią jest dobrze, rozwija się poprawnie i jestem bardzo szczęśliwa. Lecz problem powstał u mojego męża wydaje się bardzo dziwny, speszony. Wyczytałam w internecie, że jest to syndrom młodego ojca. Znalazłam w swojej okolicy tj. Legnica świetnego psychologa Panią Katarzynę Kazimierczak prowadzącą gabinet
http://www.skrzydla.net. Wszystko jest już załatwione oprócz jednego szczegółu a mianowicie jak przekonać mojego męża aby pojechał tam na wizytę. Macie może jakieś pomysły jak to zrobić? Jak poprowadzić rozmowę aby zechciał tam się udać ?
Czekam na wasze rady!