rosol

Wasze rady i przepisy. Jak dobrze zjeść i nie przytyć :-)
Pisanie tylko dla zarejestrowanych użytkowników!

Moderatorzy: extreme, saba79

rosol

Postprzez madziara » Cz sie 23 2007, 08:21

dziewczyny dajcie jakis dobry przepis na rosoł :lol:
Największe szczęście w życiu to pewność, że jesteśmy kochani ze względu na nas samych, albo raczej pomimo nas samych:)))

Obrazek
Avatar użytkownika
madziara
 
Posty: 357
Dołączył(a): Pn lut 05 2007, 21:17
Lokalizacja: Marki

Re: rosol

Postprzez fotokartka » Cz sie 23 2007, 10:24

madziara napisał(a):dziewczyny dajcie jakis dobry przepis na rosoł :lol:


ja robię tak:
młoda włoszczyzna (teraz bo zimą to wiadomo) (3 marchewki, 2 korzenie pietruszki, malutki seler lub połówka - jak dasz za dużo rosół będzie za słodki, por mały - zielona i biała część, kilka listków naci selera, łodygi natki pietruszki, kilka listków lubczyku (pachnie jak maggi)), cebula, sól, pieprz, papryka ostra i słodka, czasem 2 ziarnka ziela angielskiego i listek laurowy, czasem trochę majeranku.
duży kurczak (porcja rosołowa lub nogi lub skrzydła - zależy co mam akurat, choć im bardziej tłusty kurczak tym lepszy rosół, a tłuszcz można po wystudzeniu zebrać), czasem kostka od schabu.
włoszczyznę obieram, zieleninę myje dokładnie, kurczaka (koniecznie rozmrożonego) też, wrzucam do gara zalewam zimna wodą, wrzucam przyprawy - gotuję. W międzyczasie można opalić nad gazem cebulę - tak, żeby ją lekko przypiec - daje potem piękny złoty kolor (ostatnio tego nie robię bo mam kuchenkę elektryczną :-), więc dodaję cebulkę surową do gara). Gotuję koło 1,5h, sprawdzam smak - doprawiam, czasem gotuję dłużej. Oczywiście gotowanie na "wolnym ogniu" - najpierw trzeba doprowadzić do wrzenia a potem zmniejszyć niech tylko "pyrka" sobie - nie może cały czas ostro się gotować (nie wiem czemu ale babcia tak mówiła mi hihi).
jak już jest gotowy to siekam natkę pietruszki do posypania rosołu już na talerzu. makaron najlepszy swojski - wiadomo - ale jak nie ma to jakiś cieniutki, jajeczny jest najlepszy.
można na koniec gdyby "czegoś" nam brakowało jeszcze kilka kropel maggi w płynie dodać ale jak dodamy te listki w większej ilości to nie będzie to konieczne.
Avatar użytkownika
fotokartka
 
Posty: 2118
Dołączył(a): Cz gru 22 2005, 14:55

Postprzez madziara » Cz sie 23 2007, 21:57

dzieki wielkie :lol:
Największe szczęście w życiu to pewność, że jesteśmy kochani ze względu na nas samych, albo raczej pomimo nas samych:)))

Obrazek
Avatar użytkownika
madziara
 
Posty: 357
Dołączył(a): Pn lut 05 2007, 21:17
Lokalizacja: Marki

Postprzez MartaJed » Cz sie 23 2007, 22:55

a ja robię tak

włoszczyzna:
2-3 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek pora
cebula
2-3 ząbki czosnku
ziele angielskie
liść laurowy
porcja rosołowa/skrzydełka 3-4
kość wołowa

i w zależności czy ma być na grypkę czy na obiadek ;););)

na grypkę wrzucam wszystko na raz

na obiadek
wrzucam kości/ porcje itp
do gara zalewam wodą
właczam na najmniejszym ogniu i gotuje ok 2 godzin- pyrkać ma to, w między czasiewrzucam włoszczyzne i ziele i liść
potem dodaje czosnek przekrojony w zdłuż
nadal pyrkam,
znów po jakimś czasie dodaje przypaloną na ogniu cebulke ( przeciąć na pół i opalić)
po ok 2,5 godziny takiego pyrkania, dodaje kucharek do smaku, kilka ziarenek pieprzu, oprócz tego przyprawiam mielonym pieprzem

im dłużej gotujesz rosół tym jest lepszy,
ja przeważnie gotuje ok 3 godzin :)

rosołu nie powinno się zagotowywać bo mętnieje
a ta cebula przypalona to dla kolorku i własnie niezmętnienia tego rosołu
******************************************
Marta mama Paulinki i Piotrusia :)

Obrazek
Obrazek]
Avatar użytkownika
MartaJed
 
Posty: 1043
Dołączył(a): Wt kwi 03 2007, 21:36
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez spartusia » Pt sie 24 2007, 09:16

ja jeszcze ściągam "szumowiny"
jak się woda z mięchem zagotuje to robi się taki siwy kożuch od mięsa właśnie ... i to powinno się wyłowić delikatnie .. bo to właśnie "szumowiny" są odpowiedzialne za mętnienie rosołu :D
Wszystko, co dobre, jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie :D
Avatar użytkownika
spartusia
 
Posty: 13691
Dołączył(a): Pn sie 01 2005, 00:00
Lokalizacja: Wroclove

Postprzez MartaJed » N sie 26 2007, 00:23

spartusia napisał(a):ja jeszcze ściągam "szumowiny"
jak się woda z mięchem zagotuje to robi się taki siwy kożuch od mięsa właśnie ... i to powinno się wyłowić delikatnie .. bo to właśnie "szumowiny" są odpowiedzialne za mętnienie rosołu :D


tez je wyławiam :), bo mnie denerwuje jak nie potrzebnie tam pływa :)
******************************************
Marta mama Paulinki i Piotrusia :)

Obrazek
Obrazek]
Avatar użytkownika
MartaJed
 
Posty: 1043
Dołączył(a): Wt kwi 03 2007, 21:36
Lokalizacja: Zabrze


Powrót do Dieta, kulinaria i przepisy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 58 gości